Gdy wprowadzamy się do nowego mieszkania nie dziwi nas, że większość dźwięków jakie będą nam towarzyszyć przez kilka dni to stukoty młotków i wiertarek.
Tak samo, jeśli mieszkamy w jakiejś nieruchomości, remont co kilka lub kilkanaście lat to normalna rzecz.
Większość z nas już pierwszego dnia remontu u sąsiada z niecierpliwością czeka na koniec.
Jeżeli to my remontujemy mieszkanie, nasze nastawienie jest bardzo podobne: “oby nie wyskoczyło nic co pociągnie za sobą dodatkowe koszty i przeciągnie prace”.
Ale co zrobić jeśli remont trwa w nieskończoność i jest mocno uciążliwy w normalnym funkcjonowaniu?
Hałas to nie jedyny skutek remontów. Może się zdarzyć, że podczas upiększania mieszkania np. klatka schodowa, czyli część wspólna, zamieni się w istne pobojowisko lub nawet zostanie uszkodzona.
Jeśli tak się stanie, a to my przeprowadzamy remont, możemy zostać poproszeni o pokrycie kosztów naprawy części wspólnych, oraz o przywrócenie ich wyglądu do stanu pierwotnego.
Gdy uczyni to nasz sąsiad, warto pamiętać, żeby zwrócić na to uwagę i dopilnować poremontowych napraw.
Aby zapewnić sobie komfort prac remontowych, dobrze jest udać się do Wspólnoty Mieszkaniowej i zgłosić zamiar przeprowadzenia remontu.
Należy pamiętać, że niezależnie od tego ile trwa remont, każdego dnia po zakończonych pracach, klatki schodowe, piwnice, hol wejściowy do budynku powinny być tak uporządkowane aby były w pełni funkcjonalne dla innych lokatorów.
Pokojowe rozwiązywanie sporów…
Oczywiście pierwszą możliwością na rozwiązanie uciążliwej sytuacji jest rozmowa.
Przeprowadzając remont, dobrze jest z uśmiechem i wyrozumiałością podchodzić do uwag, które możemy usłyszeć od sąsiadów.
Będąc w ferworze remontu, możemy nie zdawać sobie sprawy z tego, która już godzina, lub jak bardzo niesie się głos.
Podobnie nasz sąsiad może stracić poczucie czasu, lub gdy korzysta z ekipy remontowej, a sam w tym czasie jest poza obiektem. Robotnicy mogą nie zwracać uwagi na to, że w bloku mieszkają jeszcze inni lokatorzy.
Kiedy rozmowa to za mało…
Jeśli nie możemy porozumieć się z właścicielem remontowanego mieszkania i hałas jest nie do zniesienia, a godziny są zbyt późne możemy powołać się na regulamin Wspólnoty Mieszkaniowej, jeśli taki oczywiście istnieje 🙂 .
Najczęściej właśnie w regulaminach Wspólnot można znaleźć zapis o ciszy nocnej między godziną 22 a 6 rano. Brak takiego zapisu, wyjaśnienia definicji i czasu trwania ciszy nocnej, mogą skutecznie utrudnić egzekwowanie naszych racji.
Potrzebna pomoc Wyższej Rangi
Dla naszego dobra i dobra naszej kieszeni, warto przestrzegać zapisów m.in. o ciszy nocnej, ponieważ nieprzestrzeganie Regulaminu może wywołać chęć zgłoszenia wykroczenia.
Jeśli Regulamin Wspólnoty nie jest dostatecznym argumentem, można powołać się na art. 51 kodeksu wykroczeń zatytułowany „Wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu”.
Według tego artykułu zakłócanie ciszy nocnej może być karane mandatem do wysokości 500 PLN.
Pamiętajmy jednak, aby nasze stosunki z sąsiadami były poprawne, a jeśli już zgłaszamy sprawę do Wspólnoty lub korzystamy z art.51 kodeksu wykroczeń, by były to środki ostateczne, w końcu lepiej mieć zaprzyjaźnionego sąsiada za ścianą, przeważnie mieszkań nie zmieniamy co sezon 🙂 .
*fotografia: źródło DEMOTYWATORY.PL
Jeśli ten artykuł był dla Ciebie wartościowy, proszę, udostępnij go na fejsbuku 🙂